















4 marca br. GDDKiA wybrała ofertę Przedsiębiorstwa Usług Technicznych Intercor (528 900 000,00 zł) jako najkorzystniejszą w przetargu na zaprojektowanie i budowę odcinka A2 Malinowiec – Łukowisko. [...]




[...]


Rozmowa z Sebastianem Lewińskim szefem Działu BHP, oraz Jakubem Kuligiem, kierownikiem Zespołu ds. Wdrożenia BIM z firmy Warbud SA.[...]


Jakie działki są najbardziej poszukiwane? Popyt na grunty inwestycyjne wciąż jest bardzo duży. Działki poszukiwane są głównie pod inwestycje magazynowe, mieszkaniowe oraz nieduże projekty handlowe typu retail park.[...]


W ramach kontraktu Soletanche zaprojektuje i wykona następujące zadania: posadowienie kładki dla pieszych oraz przyszłego zadaszenia peronów. Zrealizuje poziomą przesłonę przeciwfiltracyjną niezbędną ze względu na wysoki poziom wód gruntowych. Najważniejszym zadaniem będzie wykonanie ściany tunelu dla pieszych oraz podziemnego przystanku tramwajowego. [...]
Przyszłość transportu to ETA
Według danych zawartych w raporcie „E-commerce w Polsce. Gemius dla e-Commerce Polska” przygotowanym wraz z Izbą Gospodarki Elektronicznej już 73% internautów robi zakupy online, co stanowi wzrost o 11% względem roku ubiegłego. Szybki, determinowany przez pandemię wzrost branży e-commerce stanowi wyzwanie dla operatorów logistycznych.
INELO
INELO


Odpowiedzią na potrzeby TSL stają się coraz bardziej nowe technologie, pozwalające przedsiębiorcom nie tylko optymalizować zyski ale dostarczając narzędzi, które stają się kluczowe na dynamicznie zmieniającym się rynku przewozowym. Jedną z nich są systemy ETA, umożliwiające coraz dokładniej wyliczyć, kiedy ciężarówka dostarczy towar do danej lokalizacji. W dobie zakupów online oraz dążeniom do coraz szybszej dostawy towaru „pod dom”, takie informacje stają się dosłownie na wagę złota. Jak więc „estimated time of arrival” ukształtuje branżę TSL?
Skrót ETA w transporcie odnosi się do szacowanego czasu przybycia przewozu do miejsca docelowego. Wskaźnik używany początkowo w przewozach powietrznych, morskich oraz kolejowych wszedł do stałego słownika branży transportowej. Choć przewoźnicy wzorem operatorów lotniczych mówią czasem, o szacowanym terminie rozpoczęcia zadania, czyli ETD (estimated time of departure), to nadal czas dostarczenia towaru z punktu widzenia spedytora niesie za sobą największą wartość. Z ETA, choć nie zdają sobie z tego sprawy, mają do czynienia także kierowcy indywidualni, którzy korzystają z ogólnodostępnych aplikacji nawigacyjnych. Szacunkowy czas dojazdu jest w nich generowany na postawie ruchu drogowego. Profesjonalne narzędzia wyliczając ETA analizują również inne informacje: zasięg pojazdu na podstawie pozostałego paliwa w baku, czas pracy kierowcy i planowane przerwy, a nawet to, czy w danym kraju obowiązują dodatkowe dni świąteczne. Analiza tak dużej ilości danych jest możliwa dzięki narzędziom telematycznym i systemom TMS, których mechanizmy ETA stosowane w transporcie są zazwyczaj integralną funkcjonalnością.
- W związku z rozwojem cyfryzacji i poszukiwaniem optymalizacji, zainteresowanie takimi narzędziami, jak ETA nieustannie rośnie. Wynika to z coraz większej konkurencji przewoźników na rynku. Żeby utrzymać się w czołówce, trzeba świadczyć usługi odpowiedniej jakości, jednocześnie optymalnie wykorzystując flotę. Dla operatorów logistycznych ETA to standard. Zarządzanie łańcuchem dostaw wymaga analizy konkretnych informacji, najlepiej pobieranych automatycznie. Dopiero dobra jakość danych gwarantuje sprawne działanie tego „systemu naczyń połączonych”, który pozwala reagować na opóźnienia w czasie rzeczywistym – komentuje Tomasz Czyż, ekspert GBOX, Grupa INELO i dodaje, że od transportowych mechanizmów ETA wymaga się coraz większej dokładności wskazań oraz analizy rosnącej ilości danych oraz parametrów. - Samo pokazywanie dystansu do celu, czy czasu dojazdu to zbyt mało, żeby uznać system za przydatny. Trendy wskazują, że od ETA oczekuje się uwzględnienia dostępnego czasu pracy kierowcy, utrudnień na drodze czy objazdów – podsumowuje.
Od ETA w transporcie wymaga się również, żeby mechanizm sam oceniał, czy realizacja przewozu jest zagrożona. Narzędzie może to robić na zasadzie zestawienia czasu dojazdu z planowaną data realizacji zadania. To daje podstawę do szybkiej reakcji, zmiany awizacji, a nawet podstawienia pojazdu zastępczego. Takie działania są niezbędne z punktu widzenia przedsiębiorcy, który chce uniknąć kar wynikających z niewywiązania się w określonym terminie z umowy. Trzeba jednak pamiętać, że ETA to nadal symulacja – mniej lub bardziej precyzyjna. Na jej udoskonalenie wpływa większa liczba dostępnych danych – im więcej zmiennych, tym większa szansa na dokładniejsze oszacowanie terminu.
Jaki model ETA w firmie?
Żeby czerpać z korzyści, jakie daje w transporcie ETA, operatorzy logistyczni stawiają na posiadanie własnej platformy chmurowej zbierającej pozycje pojazdów podwykonawców. Aby przewoźnicy mogli zintegrować się z taką platformą, niezbędne jest posiadanie mechanizmu telematycznego z interfejsem API. Udostępnianie przez przewoźnika pozycji pojazdu, to jeden z warunków podpisania umowy z operatorem. Taki model daje korzyści obu stronom: logistyk nie musi wyposażać przewoźników we własne rozwiązania telematyczne, a przedsiębiorca transportowy korzysta z najbardziej odpowiadającego mu narzędzia. Warunkiem jest możliwość udostępnienia interfejsu API. Co więcej, zebrane w chmurze dane są dodatkową wskazówką do szacowania terminów rozładunków i załadunków.
Co dalej z ETA?
Badania pokazują, że cyfryzacja to de facto jedyna droga rozwoju logistyki. Ilość danych, które generuje branża i które należy przeanalizować do usprawnienia jej działania, dawno przekroczyła możliwości szybkiego przeliczenia przez człowieka. Digitalizacja w TSL jest widoczna już dzisiaj i objawia się w dynamicznym rozwoju nowych technologii i wdrażaniu kolejnych innowacji.
– Automatyzacja analizy danych to zarówno teraźniejszość, jak i przyszłość transportu. Ten trend sprawia, że jedna osoba już w tej chwili może zarządzać jednocześnie setkami różnych operacji. Dzięki technologii i niezawodności systemów rośnie też wydajność człowieka. Postęp technologiczny pozwala nam obserwować ciągłe ulepszenia łańcuchów dostaw, łatwo nam też poprawić mechanizmy, które są nieefektywne. Przyszłość przyniesie zapewne więcej rozwiązań opartych na sztucznej inteligencji, jak np. zalgortymizowanie systemu pomagającemu jeździć ekonomicznie i oszczędzać paliwo, nad którym właśnie pracujemy. Ale cyfryzacja to nie tylko wielkie firmy i operatorzy logistyczni - korzystają z niej również mniejsi przewoźnicy. Widzimy, że wzrasta świadomość potrzeby inwestycji w takie narzędzia, jak zaawansowana telematyka czy integracja z systemem TMS. Mechanizmy kryjące się min. za skrótem ETA powoli stają się standardem nie tylko po stronie logistyka, ale także przedsiębiorcy transportowego – konkluduje Tomasz Czyż.
Zdjęcie: INELO
Skrót ETA w transporcie odnosi się do szacowanego czasu przybycia przewozu do miejsca docelowego. Wskaźnik używany początkowo w przewozach powietrznych, morskich oraz kolejowych wszedł do stałego słownika branży transportowej. Choć przewoźnicy wzorem operatorów lotniczych mówią czasem, o szacowanym terminie rozpoczęcia zadania, czyli ETD (estimated time of departure), to nadal czas dostarczenia towaru z punktu widzenia spedytora niesie za sobą największą wartość. Z ETA, choć nie zdają sobie z tego sprawy, mają do czynienia także kierowcy indywidualni, którzy korzystają z ogólnodostępnych aplikacji nawigacyjnych. Szacunkowy czas dojazdu jest w nich generowany na postawie ruchu drogowego. Profesjonalne narzędzia wyliczając ETA analizują również inne informacje: zasięg pojazdu na podstawie pozostałego paliwa w baku, czas pracy kierowcy i planowane przerwy, a nawet to, czy w danym kraju obowiązują dodatkowe dni świąteczne. Analiza tak dużej ilości danych jest możliwa dzięki narzędziom telematycznym i systemom TMS, których mechanizmy ETA stosowane w transporcie są zazwyczaj integralną funkcjonalnością.
- W związku z rozwojem cyfryzacji i poszukiwaniem optymalizacji, zainteresowanie takimi narzędziami, jak ETA nieustannie rośnie. Wynika to z coraz większej konkurencji przewoźników na rynku. Żeby utrzymać się w czołówce, trzeba świadczyć usługi odpowiedniej jakości, jednocześnie optymalnie wykorzystując flotę. Dla operatorów logistycznych ETA to standard. Zarządzanie łańcuchem dostaw wymaga analizy konkretnych informacji, najlepiej pobieranych automatycznie. Dopiero dobra jakość danych gwarantuje sprawne działanie tego „systemu naczyń połączonych”, który pozwala reagować na opóźnienia w czasie rzeczywistym – komentuje Tomasz Czyż, ekspert GBOX, Grupa INELO i dodaje, że od transportowych mechanizmów ETA wymaga się coraz większej dokładności wskazań oraz analizy rosnącej ilości danych oraz parametrów. - Samo pokazywanie dystansu do celu, czy czasu dojazdu to zbyt mało, żeby uznać system za przydatny. Trendy wskazują, że od ETA oczekuje się uwzględnienia dostępnego czasu pracy kierowcy, utrudnień na drodze czy objazdów – podsumowuje.
Od ETA w transporcie wymaga się również, żeby mechanizm sam oceniał, czy realizacja przewozu jest zagrożona. Narzędzie może to robić na zasadzie zestawienia czasu dojazdu z planowaną data realizacji zadania. To daje podstawę do szybkiej reakcji, zmiany awizacji, a nawet podstawienia pojazdu zastępczego. Takie działania są niezbędne z punktu widzenia przedsiębiorcy, który chce uniknąć kar wynikających z niewywiązania się w określonym terminie z umowy. Trzeba jednak pamiętać, że ETA to nadal symulacja – mniej lub bardziej precyzyjna. Na jej udoskonalenie wpływa większa liczba dostępnych danych – im więcej zmiennych, tym większa szansa na dokładniejsze oszacowanie terminu.
Jaki model ETA w firmie?
Żeby czerpać z korzyści, jakie daje w transporcie ETA, operatorzy logistyczni stawiają na posiadanie własnej platformy chmurowej zbierającej pozycje pojazdów podwykonawców. Aby przewoźnicy mogli zintegrować się z taką platformą, niezbędne jest posiadanie mechanizmu telematycznego z interfejsem API. Udostępnianie przez przewoźnika pozycji pojazdu, to jeden z warunków podpisania umowy z operatorem. Taki model daje korzyści obu stronom: logistyk nie musi wyposażać przewoźników we własne rozwiązania telematyczne, a przedsiębiorca transportowy korzysta z najbardziej odpowiadającego mu narzędzia. Warunkiem jest możliwość udostępnienia interfejsu API. Co więcej, zebrane w chmurze dane są dodatkową wskazówką do szacowania terminów rozładunków i załadunków.
Co dalej z ETA?
Badania pokazują, że cyfryzacja to de facto jedyna droga rozwoju logistyki. Ilość danych, które generuje branża i które należy przeanalizować do usprawnienia jej działania, dawno przekroczyła możliwości szybkiego przeliczenia przez człowieka. Digitalizacja w TSL jest widoczna już dzisiaj i objawia się w dynamicznym rozwoju nowych technologii i wdrażaniu kolejnych innowacji.
– Automatyzacja analizy danych to zarówno teraźniejszość, jak i przyszłość transportu. Ten trend sprawia, że jedna osoba już w tej chwili może zarządzać jednocześnie setkami różnych operacji. Dzięki technologii i niezawodności systemów rośnie też wydajność człowieka. Postęp technologiczny pozwala nam obserwować ciągłe ulepszenia łańcuchów dostaw, łatwo nam też poprawić mechanizmy, które są nieefektywne. Przyszłość przyniesie zapewne więcej rozwiązań opartych na sztucznej inteligencji, jak np. zalgortymizowanie systemu pomagającemu jeździć ekonomicznie i oszczędzać paliwo, nad którym właśnie pracujemy. Ale cyfryzacja to nie tylko wielkie firmy i operatorzy logistyczni - korzystają z niej również mniejsi przewoźnicy. Widzimy, że wzrasta świadomość potrzeby inwestycji w takie narzędzia, jak zaawansowana telematyka czy integracja z systemem TMS. Mechanizmy kryjące się min. za skrótem ETA powoli stają się standardem nie tylko po stronie logistyka, ale także przedsiębiorcy transportowego – konkluduje Tomasz Czyż.
Zdjęcie: INELO

- WEB Kiosk - Nowoczesne Budownictwo Inżynieryjne
- Facebook - Nowoczesne Budownictwo Inżynieryjne
- Akademia Górniczo-Hutnicza
- Facebook - Budownictwo Inżynieryjne
- Konferencja No-Dig Poland
- Konferencja Przepusty i Przejścia dla Zwierząt
- SITK RP Oddział Kraków
- Polski Kongres Drogowy
- Ogólnopolska Izba Gospodarcza Drogownictwa
- Portal drogowy - edroga.pl
- Wyprawy Mostowe
Nowoczesne Budownictwo Inżynieryjne
ul. Zakopiańska 9/101 | 30-418 Kraków
tel.: 12 292 70 70, fax: 12 292 70 80
ul. Zakopiańska 9/101 | 30-418 Kraków
tel.: 12 292 70 70, fax: 12 292 70 80
Redakcja: redakcja@nbi.com.pl | Marketing: anna.karpinska@nbi.com.pl
Prenumerata: prenumerata@nbi.com.pl | Studio DTP: wydawnictwo@nbi.com.pl

Strona główna |
Redakcja |
Biuro Obsługi Klienta |
Aktualny Numer |
Archiwum NBI |
Galerie |
Patronat medialny |
Wywiady |
Raporty |
Inwestycje |
Katalog branżowy |
Wydawnictwo |
Czasopismo |
Rada Programowa |
Prenumerata |
Portal |
Reklama |
Współpraca |
Newsletter |
Misja> |
Wydane pozycje> |
Oferta> |
Kontakt |
O czasopiśmie |
Plan wydawniczy |
Partnerzy |
Redakcja |
Dlaczego warto? |
Jak zamówić? |
Egzemplarz Okazowy |
O portalu |
Korzystanie z serwisu |
Dlaczegow warto? |
Reklama w czasopiśmie |
Plan wydawniczy |
Kto nam zaufał |
FTP |
Zaproszenie do Współpracy |
Patronat Medialny |
About The Journal |
NBI poleca |

Copyright © Nowoczesne Budownictwo Inżynieryjne 2005 - 2017
Wszelkie prawa zastrzeżone
Wszelkie prawa zastrzeżone
Serwis nie ponosi odpowiedzialności za treść reklam, artykułów sponsorowanych i ogłoszeń.
Jakiekolwiek wykorzystywanie w całości lub we fragmencie materiałów zawartych na www.nbi.com.pl bez zgody wydawcy jest zabronione i chronione prawem.