REKLAMA
Budownictwo Wiadomości
6 Minut czytania

Nowa rządowa strategia ma przyspieszyć obniżanie zużycia energii w budynkach

Według danych ONZ budynki i cały przemysł budowlany odpowiadają za ok. 38 proc. światowych emisji dwutlenku węgla. Do 2050 roku globalne zasoby budowlane prawdopodobnie się podwoją, co spowoduje również ogromny wzrost tych emisji – wynika z raportu opracowanego przez Polskie Stowarzyszenie Budownictwa Ekologicznego PLGBC i EBOiR.

 
Zdjęcie: Newseria.pl
Zdjęcie: Newseria.pl
Sektor budowlany w  ostatnich latach podejmuje coraz intensywniejsze wysiłki na rzecz ograniczenia emisyjności. Jednak w  tym celu konieczne jest nie  tylko ograniczenie energii bezpośrednio zużywanej przez  budynki, w  czym ma pomóc nowa rządowa strategia, ale również m.in. zmiana podejścia do projektowania, produkcji materiałów i  całego procesu budowlanego.

– Dekarbonizacja polskiego sektora budownictwa do 2050 roku jest rzeczą jak najbardziej osiągalną, wymaga jedynie współpracy wszystkich osób zaangażowanych w  proces budowlany – 
mówi agencji Newseria Biznes Mateusz Płoszaj-Mazurek, architekt i  partner w  Bjerg Arkitektur Polska, ekspert Polskiego Stowarzyszenia Budownictwa Ekologicznego PLGBC.  Tak naprawdę całą technologię potrzebną do tego, aby tworzyć budynki o  zerowym śladzie węglowym, już mamy. Pozostaje jedynie kwestia tego, żeby edukować i  przekonywać, jak bardzo jest to ważne, oraz  współpracować w  ramach wszystkich grup, które uczestniczą w  całym procesie budowlanym.

Ubiegłoroczny raport, opracowany przez  PLGBC we współpracy z  Europejskim Bankiem Odbudowy i  Rozwoju („Zerowy ślad węglowy. Mapa drogowa dekarbonizacji budownictwa do roku 2050”), pokazuje, że budownictwo odgrywa kluczową rolę w  dekarbonizacji gospodarki, a zminimalizowanie śladu węglowego w  tym sektorze jest jednym z  najbardziej opłacalnych sposobów złagodzenia skutków kryzysu klimatycznego. Budynki i  cały przemysł budowlany odpowiadają bowiem za ok. 38 proc. światowych emisji CO2 (dane ONZ za 2020 rok), przy czym 28 proc. to zużycie energii przez  budynki (ślad węglowy operacyjny), a 10 proc. – działalność przemysłu budowlanego związana z  wydobyciem surowców, produkcją i  transportem materiałów, procesem budowy czy rozbiórki budynków (ślad węglowy wbudowany).
 
Zdjęcie: dimitrisvetsikas1969, pixabay.com
Zdjęcie: dimitrisvetsikas1969, pixabay.com

– Aby pełna dekarbonizacja polskiego sektora budowlanego była możliwa – czyli aby wszystkie budynki, które już istnieją albo dopiero będą powstawać, były rzeczywiście zeroemisyjne – musimy zdać sobie sprawę, że na co dzień rozmawiamy przede wszystkim o  operacyjnym śladzie węglowym, o  energii, którą zużywają budynki. Tę energię redukujemy, zmieniając źródła na mniej emisyjne lub zeroemisyjne. Natomiast często zapominamy o  tym, jak duży jest ślad węglowy związany z  materiałami używanymi do budowy i  samymi procesami budowlanymi – mówi Mateusz Płoszaj-Mazurek.

Przykładem tego, jak duże znaczenie ma wbudowany ślad węglowy, jest proces produkcji najpowszechniej stosowanych materiałów konstrukcyjnych budynku – cementu i  stali. Dane z  2017 roku przytaczane w  raporcie wskazują, że produkcja cementu odpowiada za 20 Mt CO2e (miliony ton ekwiwalentu CO2), co stanowi 22 proc. całkowitej emisji polskiego przemysłu. Z  kolei produkcja stali odpowiada za kolejne 9 proc. tych emisji, czyli ok. 8 Mt CO2e rocznie. Kolejne poważne źródło  emisji  dwutlenku węgla stanowią odpady generowane przez  budynki  i  procesy budowlane. Przykładowo sam proces rozbiórki wymaga dużej ilości energii, a do tego trzeba doliczyć także emisję z  transportu odpadów na składowiska.

– Nie ma żadnych regulacji związanych wprost ze śladem węglowym budynków, a jedynie są regulacje związane z  efektywnością energetyczną. One w  sposób pośredni wpływają na ślad węglowy budynków, które budujemy, czy budynków już istniejących –
mówi ekspert Polish Green Building Council. – Cała branża budowlana mogłaby skorzystać z  większego zaangażowania państwa w  postaci m.in. promocji, edukacji, a także wprowadzania pewnych regulacji związanych ze śladem węglowym budynków.

Ogromne znaczenie dla  procesu dekarbonizacji ma też już istniejąca tkanka budowlana, charakteryzująca się wysokim zapotrzebowaniem na energię i  wymagająca głębokiej modernizacji. Jak wynika z  przyjętej w  lutym br. przez  rząd Długoterminowej Strategii Renowacji Budynków, w  Polsce znajduje się 14,2 mln budynków, z  czego niemal 40 proc. to budynki mieszkalne jednorodzinne. Znaczna część obiektów cechuje się niską efektywnością energetyczną i  w kolejnych latach będzie wymagała termomodernizacji. O ile obiekty powstające po 2020 roku są relatywnie efektywne energetycznie, o  tyle starsze budynki wymagają często głębokiej modernizacji. Problem w  tym, że w  Polsce 42 proc. budynków mieszkalnych powstało przed 1971 rokiem, a do roku 2012 przeprowadzono termomodernizację tylko w  połowie z  nich.

Rządowa strategia zakłada, że ten proces będzie przyspieszał. W latach 2020-2030 zaplanowano termomodernizację 236 tys. budynków rocznie, w  kolejnej dekadzie – 271 tys. budynków, a w  latach 2040-2050 – 244 tys. budynków. Realizacja tego harmonogramu oznaczałaby, że do 2050 roku zostanie przeprowadzonych 7,5 mln takich inwestycji.

Eksperci PLGBC i  EBOiR wskazują, że wraz z  postępem w  redukcji energochłonności budynków będzie rosło znaczenie dziś marginalizowanego wbudowanego śladu węglowego.  To zaś oznacza konieczność zmiany podejścia do produkcji materiałów, projektowania, procesu budowlanego i  wykorzystywanych źródeł energii, a także odpowiednie regulacje w  polskim prawie, które umożliwią wdrożenie tych zmian. Kolejny niezbędny punkt to szeroka współpraca wszystkich podmiotów zaangażowanych w  proces budowlany – od administracji rządowej i  samorządów, przez  deweloperów, inwestorów oraz  właścicieli budynków, po architektów, producentów materiałów i  technologii budowlanych, wykonawców i  zarządców budynków, a także instytucje finansowe czy stowarzyszenia branżowe.

– W tej chwili największe bariery, które spowalniają proces dekarbonizacji, to przede wszystkim dostępność wiedzy na temat tego, jak bardzo emisyjne są produkty, których używamy, i  procesy budowlane. Ta wiedza jest trudno dostępna i  ciężko oczekiwać od architektów, inwestorów czy deweloperów, że poświęcą ogromną ilość czasu na jej pozyskanie. Dlatego potrzebna jest większa promocja i  edukacja w  tym zakresie – 
mówi Mateusz Płoszaj-Mazurek.

Jak szacuje Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IEA), by osiągnąć zerową emisję dwutlenku węgla netto  w obiektach budowlanych do  2050 roku, bezpośrednie emisje CO2 z  budynków musiałyby spaść o  połowę jeszcze przed końcem tej dekady, a pośrednie emisje z  sektora budowlanego musiałyby zostać obniżone o  60 proc. (m.in. dzięki zmniejszeniu emisji   związanych z wytwarzaniem energii). To oznacza, że emisje sektora budowlanego w  latach 2020-2030 powinny spadać rokrocznie o  ok. 6 proc.

O zrównoważonym rozwoju oraz  neutralności klimatycznej w  sektorze budownictwa eksperci rozmawiali podczas debaty zorganizowanej w  czasie  Thursday Gathering. To spotkania społeczności innowatorów, naukowców, start-upów, ekspertów, inwestorów i  studentów, które są dobrą okazją do wymiany wiedzy, doświadczeń i  omówienia najważniejszych trendów rynkowych. Organizatorem coczwartkowych eventów jest Fundacja Venture Café Warsaw i  jej partnerzy.

Źródło: tekst Newseria.pl
REKLAMA
REKLAMA
Kalendarium wydarzeń
Sklep internetowy NBI
REKLAMA