REKLAMA
Wod-Kan Wiadomości
2 Minuty czytania

Małże na straży jakości wody w Łodzi

Od 12 lat na straży jakości łódzkiej wody stoją żywe organizmy: ryby i małże. Właśnie 56 małży zakończyło trzymiesięczną „pracę” w 7 ujęciach wody. Wróciły do swojego naturalnego środowiska – jednego z wielkopolskich jezior.

 
Zdjęcie: Zakładu Wodociągów i Kanalizacji Sp. z o.o. w Łodzi, www.zwik.lodz.pl
Zdjęcie: Zakładu Wodociągów i Kanalizacji Sp. z o.o. w Łodzi, www.zwik.lodz.pl
  Pracę w łódzkim ZWIK podjęły kolejne „brygady” małży z gatunku skójka zaostrzona.

Jakość łódzkiej wody jest nieustannie kontrolowana. W stu punktach miasta pracownicy laboratoriów ZWIK i Sanepidu pobierają próbki wody. Sprawdzanych jest blisko sto parametrów – fizykochemicznych i bakteriologicznych.

Nie tylko ludzie czuwają nad jakością wody, ale również ryby i małże. Żyją w akwariach, przez które przepływa woda ze studni głębinowych oraz z ujęcia wody w Tomaszowie Mazowieckim. Małże – to pierwsza linia kontroli jakości łódzkiej wody. Przywożone są z wielkopolskiego jeziora o niezwykle czystej wodzie. W ZWIK pracują przez trzy miesiące specjalnie wyselekcjonowane, dojrzałe osobniki – mają około 10 lat. Trafiają do 7 zbiorników na ujęciach wody – w zespołach po 8 sztuk. Zbiorniki są tak zbudowane, żeby nie narażać żywych organizmów na stres: są zaciemnione, izolowane od hałasu, mają zamontowane amortyzatory tłumiące drgania podłoża. We wnętrzu zbiorników zainstalowane są urządzenia do natleniania wody oraz czujniki wykrywające aktywność małży. Organizmy te w naturze prowadzą osiadły tryb życia, więc pobyt bez ruchu w akwariach ZWIK nie stanowi dla nich żadnego problemu. „Praca” małży polega na filtrowaniu wody, z której pobierają pokaram i tlen. W ciągu godziny każdy małż może przefiltrować nawet 3 litry wody. Reagują natychmiast na zmianę temperatury wody, tempa jej przepływu lub wzrost poziomu zanieczyszczeń. Posiadają doskonały zmysł czucia. To żywe laboratoria chemiczne. Pojawienie się w wodzie substancji szkodliwych wywołuje u nich stres – natychmiast zamykają swoje muszle, chroniąc się przed toksynami. To reakcja obronna stosowana w naturalnym środowisku. Nagłe zamkniecie muszli, u kilku osobników w akwarium naraz, może budzić niepokój. W takiej sytuacji system alarmowy błyskawicznie reaguje. Zapala się lampa sygnalizacyjna, pojawia się komunikat na ekranie komputera. Natychmiast odcinany jest wypływ wody do miasta. Wtedy do pracy przystępują laboranci, którzy badają wodę. Na szczęście od momentu wprowadzenia w ZWIK biomonitoringu nigdy taka sytuacja nie miała miejsca. Po „przepracowaniu” trzech miesięcy małże wracają do swojego naturalnego środowiska – jeziora, z którego zostały odłowione.

ZWIK w Łodzi ma jeden z największych systemów biomonitoringu wody w Polsce. Żywe organizmy nie wykryły dotąd żadnych zagrożeń dotyczących jakości dostarczanej mieszkańcom wody. Łódzka woda w ponad 90% pochodzi z 48 studni głębinowych i jest uznawana za jedną z najlepszych w kraju.

Źródło: tekst Zakładu Wodociągów i Kanalizacji Sp. z o.o. w Łodzi, www.zwik.lodz.pl
REKLAMA
REKLAMA
Kalendarium wydarzeń
Sklep internetowy NBI
REKLAMA